Co obiecuje producent? Mamas Babydream Oliwka pielęgnacyjna ma za zadanie zapobiegać rozstępom. Oliwka zawiera wysokiej jakości olejek migdałowy, makadamia, jojoba, olej sojowy i słonecznikowy, a także witaminę E. W składzie nie znajdziemy olejów mineralnych, barwników i konserwantów. Oliwka jest perfumowana, nie zawiera alergenów. Produkt został przebadamy dermatologicznie.
Skład: Glycine Soja Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil/Unsaponifiables, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Tocopherol, Parfum.
Opinia: Ma niepraktyczne otwarcie, łatwo rozlać za dużo. Gdy już pocieknie po opakowaniu olejek, na nic nasze czyszczenie opakowania - szybko osiada kurz i klei się. Fajnie by było jakby wprowadzili pompkę, producencie czytasz to? :)
Zapach niestety okropny, taki sztuczny. Na szczęście nie utrzymuje się długo na skórze czy włosach. Konsystencja płynna i bezbarwna. Opakowanie 250ml.
Jak ją wykorzystuję:
- Włosy:
+ puszyste (nie mylić z napuszonym mopem) co wizualnie dodaje im objętości,
+ wypełniają się od wewnątrz, ciężko to nazwać, ale stają się takie grube, "porządne" i miłe w dotyku, zjawisko to nastąpiło po kilku miesiącach stosowania,
+ błyszczą,
+ są wygładzone,
+ nie ma problemu z ich rozczesaniem,
+ daje długofalowy efekt odżywienia,
- podczas nakładania dużo ich tracę, ręka jest okropnie obrana w włosy każdej możliwej długości - ciężko stwierdzić czy się łamią, czy wypadają.- Skóra:
Jako balsam - stosuję do całego ciała. Ratuje moją przesuszoną skórę przez cały rok. Łagodzi oparzenia słoneczne, sprzyja powstawaniu równomiernej opalenizny. Działa pozytywnie na tatuaż, dalej utrzymuje on swoją czarną barwę ;)
Najczęściej robię peeling kawowy minimum raz w miesiącu, a potem intensywnie wmasowuję olejek w skórę, chwilę czekam żeby się wchłoną by nie pobrudzić ubrań, i idę spać. Praktykuję to tylko wieczorami, nie wyobrażam sobie taka lepka gdzieś wyjść.
Alternatywa dla kremu do rąk i stóp - na noc, efekt taki sam jak po każdym kremie do rąk, nie zauważyłam żadnej różnicy,
Alternatywa dla kremu do twarzy - również na noc, ale nie na codzień - moją nadwrażliwą cerę potrafił przesuszyć przy nadużywaniu.
Ilość zużytych opakowań: 10
Najważniejsze jest tu słowo "zapobiegac". Jak się tego nie uvhwyci, to nie zadziała.
OdpowiedzUsuńJa też trochę jej zużyłam. Najczęściej na skórę i włosy. A do twarzy nie próbowałam, ale mam inne ulubione olejki. ;)
OdpowiedzUsuńKupię przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Taka oliwka to klasyk :D Ją warto mieć i już :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy i w dodatku wielofunkcyjny kosmetyk :) Nie słyszałam o nim wcześniej, ale czuję się zaintrygowana ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie żadko używam oliwek. Muszę to zmienić
OdpowiedzUsuń